Te bułeczki robiłam w czasie wakacji dla mojego brata do pracy. Pracował z samymi facetami i co za tym idzie... znikły w minutę... a robiłam z podwójnej porcji!
Już niedługo EURO, a te wypieki idealnie nadają się jako przekąska do piwa kiedy ogląda się mecz :)
*muszę dodać, że jestem z tych osób którym drożdżowe wypieki nie wychodzą... ale właśnie te bułeczki mi wyszły, wiec mogę tylko powiedzieć że są baaaaardzo łatwe w przygotowaniu ^^
2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mielonego siemienia lnianego bez łupinki (!)
łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru lub miodu
1 łyżeczka drożdży suchych (dałam połowę torebeczki, takiej zielonej ;])
około 1 do 1,5 szklanki mleka
1/5 kostki roztopionego masła
1 łyżeczka drożdży suchych (dałam połowę torebeczki, takiej zielonej ;])
około 1 do 1,5 szklanki mleka
1/5 kostki roztopionego masła
6 rozgniecionych ząbków czosnku
1/5 kostki masła
bazylia i oregano (najlepiej świeże, ale suszone też nadadzą dużo aromatu)
1 roztrzepane jajko
Po tym czasie formuję z nich około 15 kulek, następnie każdą nacinam tępą stroną noża i w tak przygotowaną kieszonkę wkładam masełko zmieszane z czosnkiem i ziołami. Pozostawiam na blasze pod przykryciem na 20-30 minut do ponownego wyrośnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz